Ostatnio kiepsko u mnie z czasem… Ale znalazłam wolna chwilkę aby pobuszować w ulubionych blogach i pooglądać wasze cudeńka. Nie ma co ukrywać na blogach jest już świątecznie. Uroczy, klimat, te ozdoby, świeczniki, koniki… Trochę Wam pozazdrościłam i sama wzięłam się do roboty.
Pierwsza powstała choinka z orzechów, na które natknęłam się w spiżarni… w założeniu efekt miał być nieco inny ale dzięki temu, że do końca mi nie wyszło do środka można włożyć świeczkę i choinka zabłyśnie świątecznym blaskiem.
Znalazłam również trochę beżowego polarku i w tempie ekspresowy powstałam „pluszowa” choineczka.
I domek, w którym się zakochałam od pierwszego wejrzenia… bardzo udany zakup za małe pieniążki na świąteczny jarmarku w Holandii.
Pozdrawiam Was cieplutko, biało i Mikołajkowo